poniedziałek, 23 grudnia 2013

Uwaga!

Chcę Wszystkich serdecznie przeprosić, że nie zaglądam na tego bloga, ale pisanie opowiadań na stronę Fanfiction.net zajmuje mi cały mój czas.
Dlatego też, wszystkich tych, którzy są zainteresowani moimi opowiadani zapraszam na https://www.fanfiction.net/~lovelyrosalie
Mam nadzieję że zajrzycie, przeczytacie i skomentujecie.
Serdecznie pozdrawiam i całuje !!

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Brak kontroli

Stał niebezpiecznie blisko i świdrował mnie wzrokiem. A ja nie mogłam skupić się na niczym innym, jak na jego ustach…
Nie mogłam zrozumieć, co się ze mną dzieje. Klaus był moim szefem, nie mogłam sobie pozwolić na romans z nim. Poza tym miałam przecież chłopaka.
-Tom… – Zdołałam jedynie wyszeptać. Niklaus odsunął się ode mnie natychmiast, ale wciąż na mnie patrzył. Spuściłam wzrok na podłogę. – Muszę już iść, dowidzenia proszę pana.
-Do jutra, Caroline. – Odpowiedział odwracając się do mnie i biorąc łyk alkoholu, który pozostał w jego szklance. Z poczuciem lekkiego żalu wyszłam z jego gabinetu.

{}

Weszłam do domu, starając się być cicho. Moje rodzeństwo zapewne już spało, więc od razu, stojąc jeszcze w drzwiach, ściągnęłam szpilki.
 Była godzina 20.30, więc postanowiłam nie jeść kolacji, tylko od razu położyć się spać. Weszłam po schodach na górę i zajrzałam do pokoju Michaela a następnie do Camili. Oboje słodko spali.
Uśmiechnęłam się do siebie i poszłam do swojego pokoju. Otworzyłam drzwi i o mało nie krzyknęłam. Dopiero po kilku sekundach dotarło do mnie, że na moim łóżku nie siedzi włamywacz, ale mój chłopak Tom.
-Co ty tu robisz? – Zapytałam. Oczywiście, że chciałam z nim spędzać jak najwięcej czasu, ale byłam dziś zmęczona i lekko rozstrojona po prawie pocałunku z Niklausem.
-Stęskniłem się za tobą. – Odpowiedział podchodząc do mnie i mocno całując mnie w usta. Uśmiechnęłam się do niego i wyszeptałam:
-Ja za tobą również.
Tom został u mnie do północy. Rozmawialiśmy, leżeliśmy i nic poza tym. Moje myśli nieustannie krążyły wokół Niklausa. Dlaczego mnie pociąga? Przecież jest moim szefem. I dlaczego myślę o nim, będąc z Tomem?
Dopóki nie zasnęłam moje myśli wciąż krążyły wokół Niklausa. Jasne, był przystojny, nieziemsko bogaty i szarmancki, ale co on widzi we mnie?
A może to po prostu ciężki dzień i trochę zbyt dużo alkoholu popchnęło go w moją stronę?

{}

Miesiąc później…

Niklaus nie wspomniał ani razu o naszym prawie pocałunku. Mieliśmy dobre, koleżeńskie stosunki. Od spotykał się z różnymi kobietami. Z mnóstwem kobiet, a ja wiodłam swoje spokojne i nudne życie u boku Toma.
I było mi dobrze.
Siedziałam właśnie w pokoju i pakowałam się na służbowy wyjazd. Klaus potrzebował asystentki, więc nie mogłam odmówić.
Wyjeżdżaliśmy do Chicago, na dwa dni.
Miałam obawy związane z tym wyjazdem.
W samolocie mężczyzna był ideałem prawdziwego gentelmana. Zabawiał mnie rozmową, nie podrywał, ani nie mówił o niczym, co mogłoby mieć związek z tamtym „prawie pocałunkiem”.
Po rozmowie z jednym z klientów wróciliśmy do hotelu.
-Nie masz ochoty iść na jakieś zakupy? –zapytał Niklaus.
-Nie, jestem troszeczkę zmęczona, panie Niklausie.
-Kochanie, mówiłem  żebyś nie nazywała mnie tak – powiedział uśmiechając się delikatnie. Boże ile kobiet musiało za ten uśmiech wskoczyć mu do łóżka, pomyślałam. – Mów mi Klaus.
-Dobrze, pa.. Klaus. – Odpowiedziałam i już chciałam iść do siebie, gdy zapytał, czy nie zejdziemy na dół na drinka.
Chciałam omówić, naprawdę. Ale patrząc na to jak się zachowywał przez ostatni miesiąc, po prostu nie mogłam.
-Pójdę się tylko przebrać – powiedziałam z uśmiechem i zniknęłam w swoim pokoju.
Niewiele myśląc postanowiłam założyć małą czarną i jakieś szpilki. Włosy wcześniej związane w kok rozpuściłam, i teraz delikatnie falami opadały na moje ramiona.
Pociągnęłam usta błyszczykiem, zabrałam torebkę i wyszłam z pokoju.
Klaus już na mnie czekał, w ciemnych jeansach i białej koszuli, rozpiętej przy szyi.
Zeszliśmy razem do baru i zamówiliśmy po drinku.
-Twój chłopak nie miał nic przeciwko? – zapytał nagle mężczyzna.
-Przeciwko czemu? – odparłam, nie bardzo rozumiejąc co miał na myśli.
-Nasz wyjazd.
Spojrzałam na Klausa zdziwiona. A więc jednak miał jakiś podtekst w tym wszystkim.
-To wyjazd służbowy – odpowiedziałam zdenerwowanym tonem.
Mężczyzna zaśmiał się dźwięcznie i zbliżył do mnie. Położył swoją dłoń na mojej, która spoczywała na blacie baru, spojrzał mi głęboko w oczy i powiedział:
-Odpowiedz szczerze. Pociągam cię?
I wtedy poczułam coś takiego pierwszy raz w życiu. Jakby głos w mojej głowie, który kazał mi mówić wszystko o czym myślę. Nic nie przemilczać.
-Tak – odpowiedziałam, choć nie chciałam tego mówić. A może chciałam?
-Więc mnie pocałuj – odpowiedział Klaus.

I tak zrobiłam…
                                               {}

Wiem, że rozdział nie jest najdłuższy, ale oto pierwszy pocałunek (który zostanie opisany w kolejnym rozdziale). 
Klaus użył na Caroline wpływu, i już niedługo dziewczyna dowie się o istnieniu wampirów. 

Zapraszam do komentowania i przepraszam za tak długą przerwę!!

niedziela, 9 czerwca 2013

Notka od autora!

Kochani, ogromnie Was przepraszam za to, że tak długo nie ma nowego rozdziału. 
Obiecuję się poprawić i dodać rozdział max do środy :) 

Pozdrawiam!! 

sobota, 6 kwietnia 2013

Oddziaływanie


Pracę zaczęłam od poniedziałku. Była 9.37 a ja siedziałam za moim nowym biurkiem, w moim małym, nowym gabinecie. Sekretarka Niklausa oprowadziła mnie wcześniej po budynku, pokazała najważniejsze rzeczy, a także przedyskutowała ze mną zakres moich obowiązków w firmie. Miałam być osobistą sekretarką Niklausa, porządkować papiery, pisać i poprawiać umowy, i ogólnie wszystko co wiązało się z papierkową robotą.

Mimo wszystko byłam zaskoczona, że dostałam tę pracę, skoro nie skończyłam studiów, ale Nela, bo tak nazywa się sekretarka, która zajmuje się sprawami administracyjnymi budynku, i która mnie we wszystko wdrążyła, spokojnie mi to wyjaśniła:

-Widocznie spodobałaś się panu Niklausowi – powiedziała, śmiejąc się. – Ale tak na poważnie, to szukał kogoś, bez zobowiązań, bez rodziny itp. Musisz się przygotować na częste zostawanie po godzinach, jeżdżenie z dokumentami po mieście, a może i nawet wyjazdy. A wiesz jacy są ludzie po szkołach wyższych, nie pracują więcej niż 8 godzin, bo „nie po to się uczyli tak długo”, sama rozumiesz.

-Na rozmowie kwalifikacyjnej wypytywał mnie o rodzinę i przyjaciół – powiedziałam cicho – i już wiem dlaczego.

-Bądź spokojna dziecinko – powiedziała z uśmiechem Nela – lepszej pracy nie mogłaś dostać. – Po czym poklepała mnie czule po ramieniu.

Byłam zadowolona, że będę ją często widywać. Mimo, iż była starsza ode mnie, bo miała ok. 30 lat, to czułam, że się z nią zaprzyjaźnię.

Spojrzałam znów na zegar, wiszący po prawej stronie mojego biurka i dochodziła 10. Wyciągnęłam z szuflady notatnik i wystukałam na telefonie numer, na który miałam o tej godzinie zadzwonić. Była to jedna z kilku rzeczy na liście „do zrobienia”, którą zostawił dla mnie Niklaus.

Wybrałam numer i przyłożyłam słuchawkę do ucha. Po chwili ktoś odebrał i usłyszałam znajomy, seksowny, męski głos. Z brytyjskim akcentem.

-Witaj Caroline. – Powiedział mężczyzna. Mogłam sobie wyobrazić, jak jego usta układają się by wymówić moje imię. Rozmarzyłam się.

-Dzień dobry, panie Niklaus. – Powiedziałam wesołym głosem. W końcu pierwszy dzień w pracy, kto nie byłby zadowolony. – W jakiej sprawie miałam zadzwonić?

-Chciałem się dowiedzieć jak mija pierwszy dzień pracy. – Jak można mieć tak seksowny głos, pomyślałam. – Niestety dziś mnie nie będzie, dlatego też chciałem abyś zadzwoniła. Więc jak?

-Bardzo dobrze. Nela wszystko mi wytłumaczyła, jest bardzo miła. – Powiedziałam z uśmiechem. – Jeszcze raz dziękuje za przyjęcie mnie do pracy.

-Bardzo dobrze. Muszę już kończyć, porozmawiamy jutro. A, i pamiętaj Caroline, aby zapisywać wszystkie telefony do mnie. I miłej pracy.

-Dziękuje. – Uśmiechnęłam się do siebie samej i odłożyłam słuchawkę.


Następnego dnia w firmie było mnóstwo roboty. Nela biegała za robotnikami, którzy mieli remontować salę konferencyjną, ciągle na nich krzycząc, że robią coś nie tak. Niklaus miał 3 spotkania, z czego jedno trwało prawo 4 godziny. Wyszedł z niego wściekły, więc wiedziałam, że dzisiaj nie porozmawiamy. Choć i ja miałam mnóstwo roboty. Telefon dzwonił bez przerwy, zazwyczaj z jakąś głupotą, ale wszystkie wiadomości musiałam zapisywać. Na dodatek Niklaus znalazł kilka błędów w umowie, którą pisała poprzednia sekretarka, a ja musiałam je teraz poprawiać i ponownie wysyłać. Była już godzina 17.03 i powinnam od prawie godziny być w domu. Ale niestety nie mogłam na to liczyć.

Wiedziałam, że mój chłopak nie będzie zadowolony z takiego obrotu sprawy, ale potrzebowałam pracy. Poza tym, kiedy Tom, bo tak ma na imię, usłyszał, kim jest mój szef, wściekł się jeszcze bardziej. Był cholernie zazdrosny, choć nigdy nie dałam mu do tego powodu.

Po kilkunastu minutach skończyłam poprawianie umowy, po czym wysłałam ją do Niklausa. 

Kiedy zabierałam się za ustalanie grafiku spotkań, do mojego gabinetu wpadła Nela.

-Caroline, proszę zastąp mnie w recepcji, muszę wyjść na pół godziny. – Powiedziała ciężko oddychając. Biegała tak cały dzień, więc wcale nie byłam zdziwiona.

-Jasne, nie ma sprawy. – Odpowiedziałam i zaczęłam zabierać najpotrzebniejsze rzeczy. Zadzwoniłam jeszcze do Niklausa, aby powiedzieć mu, że zastępuje Nelę na jakiś czas, i czy mam przyjmować gości.

-Nie, nikogo nie przyjmuj. Jestem zajęty. – Odpowiedział. Wiedziałam, że był zmęczony, ale nie można tego było wywnioskować z jego głosu.

-Dobrze, proszę pana. – Powiedziałam i rozłączyłam się.

Układałam grafik, kiedy z windy wysiadła kobieta. Była nieziemsko piękna, miała długie, kręcone, brązowe włosy i ubrana była w czarną obcisłą i bardzo krótką sukienkę, a na nogach  miała jakieś 13 centymetrowe szpilki.

Wstałam grzecznie i powiedziałam dzień dobry. Kobieta nie odpowiadając podeszła do mnie i z ironicznym uśmiechem powiedziała:

-Powiadom Nika, że przyszłam. Jestem jego dziewczyną.

-Pan Niklaus nie życzy sobie dziś odwiedzających. Ale mogę zadzwonić i zapytać. – Powiedziałam pośpiesznie. Bałam się tej kobiety. –Pani godność? – Zapytałam.

-Co? – Odpowiedziała zdziwiona.

-Pytałam o pani imię i nazwisko. – Odparłam powstrzymując się od śmiechu. Trzymałam już słuchawkę w ręce i czekałam na jej odpowiedź.

-Jennifer Tinker.

Wybrałam 1 i przyłożyłam słuchawkę do ucha, czekając aż Niklaus odbierze.

-Panie Niklausie, przyszła do pana pani Jennifer Tinker. Czy może… - chciałam coś powiedzieć, ale mi przerwał.

-Już idę. – Odpowiedział, po czym rozłączył się. Po chwili drzwi jego gabinetu otworzyły się

Podszedł spokojnym krokiem do kobiety, która próbowała go pocałować, ale ten się odsunął. Czułam się niezręcznie, ale nie mogłam odejść od biurka. Wlepiłam wzrok w ekran komputera i dalej układałam grafik. Niestety mogłam słyszeć, o czym rozmawiają.

-Nik, kochanie nie wygłupiaj się. – Mówiła lekko zdenerwowana kobieta. – Obiecałeś, że dziś przyjdziesz.

-Jennifer, idź do domu. Jestem zajęty. – Powiedział gniewnie Niklaus. Przybliżył się bliżej do dziewczyny, spojrzał jej głęboko w oczy i powtórzył – idź do domu.

Ku mojemu zdziwieniu kobieta bez słowa wsiadła do windy. Sądziłam, że będzie się jeszcze kłócić z Niklausem, ale jedno jego spojrzenie i robiła co jej kazał.

Nie dziwię się, sam jego wygląd robił wszystko za niego. Dodając do tego akcent, to dziewczyny pewnie same wskakiwały mu do łóżka, nie pytając o nic.

Z rozmyślań wyrwał mnie głos Niklausa:

-Caroline, kiedy wróci Nela, proszę przyjdź do mnie. – Uśmiechnął się i wrócił do siebie.


Po ok. 20 minutach wróciła Nela, więc zabrałam swoje rzeczy i wróciłam do siebie. Miałam wszystko gotowe, więc skierowałam się do gabinetu Niklausa. Zapukałam do drzwi i od razu usłyszałam proszę.

Siedział na kanapie, był bez marynarki i miał rozpięte 3 guziki swojej koszuli. Przełknęłam głośno ślinę i zapytałam:

-Po co chciał mnie pan widzieć? – Zapytałam, uśmiechając się. Tak naprawdę byłam jednak zdenerwowana, choć sama nie wiedziałam dlaczego.

-Usiądź kochanie. – Odpowiedział wskazując mi fotel naprzeciwko niego. – Napijesz się? – Wskazał na butelkę stojącą na stoliku. – To whisky.

-Nie, dziękuje. Ja, ja nie pije. – Odpowiedziałam.

-Więc, jak ci się podoba w pracy? – Zapytał z uśmiechem. – Wiem, że dziś było dosyć ciężko, ale to naprawdę rzadkość.

-Podoba mi się. Jest… miło. – Odpowiedziałam. – Przygotowałam już grafik na następny tydzień, i mogę go panu poka…

-Nie, nie. Nie trzeba. Dość o pracy, Caroline. Porozmawiajmy o czymś miłym. – Wyszeptał pochylając się delikatnie nad biurkiem. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że chyba był lekko wstawiony.

-Powinnam już iść do domu. Zrobiło sięźno. – Powiedziałam cicho. Nie chciałam zostawać, bałam się tego w jaki sposób na mnie patrzył. Był pijany, to dlatego. Wstałam powoli z fotela i skierowałam się w stronę drzwi. Niklaus także wstał i szybko do mnie podszedł.

Stał niebezpiecznie blisko i świdrował mnie wzrokiem. A ja nie mogłam skupić się na niczym innym, jak na jego ustach….



Przepraszam, że znowu tak długo nie dodawałam. Mam nadzieję, że ten jest lepszy od poprzedniego. 
Mam nadzieję, że przeczytacie i skomentujecie :)